Magiel i przydatny kosz

 

Jestem wiecznie zajętą kobietą. Można powiedzieć, że pracuję na dwóch etatach, z czego jeden mam w domu. Jednak to ciężka praca do godzin wieczornych niejako skłoniła mnie do wprowadzenia nowych rozwiązań – zwłaszcza we własnej łazience. Piętrzące się sterty brudnych ubrań to już przeszłość. Z pomocą przyszła mi niepozorna rzecz…

Maglowy kosz

Kosze do maglaOd dawna myślałam nad koniecznością wprowadzenia nowych zasad w moim domu. Ciągłe kłótnie o pranie i prasowanie całej góry ubrań nie napawały mnie optymizmem. Uznałam, ze czas z tym skończyć i wprowadzić nowe rozwiązania, korzystne dla całej rodziny. Dlatego siostra podpowiedziała mi, żeby zakupić kosze do magla. Przyznam, że spodziewałam się niezbyt ładnych pojemników, wykonanych ze słabej jakości plastiku. Nic bardziej mylnego! Wybór w sklepie z artykułami dla domu był naprawdę spory. Zdecydowałam się na dobre jakościowo kosze rattanowe. Lubię taką stylistykę, zresztą posiadam w łazience rattanowe dodatki. Wszystko będzie z sobą współgrać. Nie mogłam w to uwierzyć, że od momentu ustawienia tych koszy w łazience, całe pranie wygląda po prostu sprawniej i łatwiej. Dzieci wiedzą, gdzie wrzucać brudną bieliznę i ubrania, ja natomiast mam więcej wolnego czasu. Takie wstępne sortowanie dużo daje! I co najważniejsze – już nie muszę chodzić po całym domu i szukać porozrzucanych skarpet czy spodni – odtąd wszystko jest w koszach w łazience. Taka niewielka zmiana, a tak pomocna… Ostatnio doradziłam podobne rozwiązanie koleżance z pracy.

Taki sposób doskonale się sprawdził w moim domu. Posiadam większy porządek, a pojemniki ładnie prezentują się w łazience. Jestem zadowolona, że wszystko tak dobrze funkcjonuje. Co prawda późno, ale lepiej późno niż wcale… Czasem małe zmiany są bardzo przydatne.