Mój prywatny kurs baristyczny

Kawą interesowałem się od dawien dawna, dlatego swoją karierę postanowiłem oprzeć właśnie na niej. Zostałem więc baristą w małej kawiarni w centrum handlowym. Praca była dośc przyjemna, mimo iż wiązała się z paroma nieprzyjemnymi czynnościami takimi jak na przykład mycie podłogi czy zmywanie. Jednak całodniowe przygotowywanie kawy było na tyle przyjemne, że przyćmiewało wszystkie wady tego zawodu.

Kurs baristyczny dla nowych pracowników

kursy baristyczneGdy przyszedłem do pracy zostałem tylko pokrótce przeszkolony z obsługi ekspresu. Do wszystkiego musiałem dość samodzielnie, dlatego mój styl odbiegał trochę od standardów firmy. Byłem więc zszokowany, gdy koordynator poprosił mnie bym poprowadził kursy baristyczne dla nowych nabytków naszej firmy. Powiedział że nikt nie da rady zrobić tego lepiej ode mnie oraz że właściwie i tak nie mam większego wyboru. Od razu po tych słowach poklepał mnie po ramieniu i życzył powodzenia, zostawiając mnie samemu sobie. Zamiast zastanawiać się nad całą sytuacją, zacząłem rozplanowywać swoje kursy. Jako pierwszy punkt ustaliłem szybki wstęp do rodzajów kawy – espresso, doppio, latte, cappuccino i wszystkie inne kawy podawane w naszej kawiarni. Później postanowiłem opowiedzieć kilka słów i ciekawostek o ekspresie – jak działa, jakie ma funkcje oraz w jaki sposób go czyścić. Dalsza część kursu miała być częścią praktyczną. Na niej moi uczniowie mieli nauczyć się poprawnego spieniania mleka oraz poprawnego przygotowania kawy.

Bardziej gotowy być nie mogłem, dlatego z niecierpliwością czekałem na swój pierwszy kurs. Mimo wczesnej pory wszyscy chętni wiedzy uczniowie zjawili się z gotowością w oczach. O ile nie robili notatek, o tyle widziałem, że wiedza do nich trafia. Najbardziej chwalili sobie część praktyczną, na której nie tylko mogli popisać się umiejętnościami, ale i dostali darmową porcję własnoręcznie przygotowanej kawy!