Ostatnio mam prawdziwego pecha w życiu, nic mi się nie udaje. Najpierw mój samochód zaczął odmawiać posłuszeństwa i musiałam go odstawić do mechanika na kilka dni.
Szklane balustrady muszą być mocne
Kiedy jechałam komunikacją miejską, to notorycznie takie autobusy się spóźniały i ledwo zdążyłam na czas do pracy. Potem jeszcze mój pies zachorował, moja grafika na szkle się nie podświetlała, bo lampka zaczęła szwankować, a mój dom wyglądał jak pobojowisko, a ja nie miałam kiedy go posprzątać. Do tego jeszcze irytowały mnie brudne szklane balustrady w moim miejscu pracy, a pracuję w biurze rachunkowym, więc jednak profesjonalizm jest tam bardzo ważny. Nawet daszki szklane wymagały tam czyszczenia, ale nikt nie wykazywał chęci, żeby się nimi zająć. Kulminacyjnym punktem mojego życiowego pecha były szklane balustrady. To przez nie potknęłam się tak fatalnie, że skręciłam sobie paskudnie kostkę, i przez dwa tygodnie chodziłam zabandażowana na lekach przeciwbólowych. Akurat padał deszcz przez co wszędzie było bardzo ślisko. Ja nie wzięłam parasola bo miało być ciepło i słonecznie, a ja nie miałam już miejsca w torbie nawet na składany parasol. Kiedy zaczęło padać to zaczęłam biec, żeby się schronić przed deszczem. Biegłam akurat do sklepu odzieżowego, który był na końcu schodów ze szklanymi balustradami po bokach.
Nie wiedziałam, ze są one w zasadzie do dekoracji i nie maja wygodnych uchwytów, a poza tym schody były całkiem mokre i się na nich brzydko poślizgnęłam. Poleciałam ta felerne, ze kostka została skręcona, a ja się cała poobijałam. Doczołgałam się jakoś do sklepu i wezwałam pomoc. To był bardzo zły dzień.